Brak odbioru (mnóstwo zdjęć)

ul. Kościuszki, Kraków

stracone szanse


14 lutego 2025 odbyła się pierwsza próba odbioru ulicy Kościuszki, a mianowicie jej części drogowej. Niestety nieudana, co oznacza, że było na tyle dużo zastrzeżeń do realizacji, że odbioru nie ma, nie został podpisany. Co teraz? Wykonawca będzie musiał zrobić poprawki i zostanie zorganizowany kolejny odbiór aż do „skuteczności”. Osobno odbywa się odbiór drogowy, odbiór zieleni, odbiór części wodociągowo-kanalizacyjnej. Ten ostatni podobno już zakończony pozytywnie, odbiór pod tytułem „zieleń” jeszcze przed nami.
Co było nie tak z odbiorem drogowym? Może nie muszę się za bardzo rozpisywać, jeśli ktoś nie lubi czytać, to obejrzy zdjęcia, które wrzuciłam poniżej i będzie wszystko klarowne. Tak jak Wam kiedyś już tutaj pisałam https://dzielnicazwierzyniec.pl/2024/10/25/ kosciuszki-nie-dla-influencerow/
nie podoba mi się to, jak prowadzony jest remont ulicy Kościuszki. Wtedy jednak jeszcze się nie zakończył, miałam szczerą nadzieję, że zgłoszone na radzie budowy uwagi doczekają się jakichś praktycznych poprawek. Niestety, teraz przyszło do odbioru i szczerze to nie widzę jakiejś wielkiej zmiany na lepsze. Jedynie pod Wzgórzem Św. Bronisławy nieco poprawiono media-linie, ale trzeba było zrobić aferę medialną, żeby tamte poprawki uzyskać. Pozostałe miejsca powiedziałabym, że nie ma wielkiej różnicy, przeczekano, aż sprawa ucichnie, a teraz chce się odbioru…
Z nieprawidłowości na Kościuszki to: nieustabilizowane pokrywy studni teletechnicznych, wystające, brak spoin między media-liniami (to te żółte, dla niewidomych) ich wygląd i ułożenie, niezapiaskowana kostka, nierówne płytki itp. To były takie uwagi, które musi uwzględnić wykonawca i je poprawić, wtedy będzie odebrane. Poza tym na zbiegu Kościuszki i Senatorskiej pod budynkiem nr 75 nie wyznaczono miejsc parkingowych w wyniku błędu projektanta. Teraz ten defekt będzie naprawiany, ale póki nie ma tam odpowiednich oznaczeń, to robią się darmowe miejsce parkingowe w strefie płatnego parkowania (foto nr 1 ). Nie przemyślano dostatecznie połączenia ulicy Kasztelańskiej z Kościuszki, chodzi o zjazd z trasy pieszo-rowerowej nad Rudawą i to miejsce pod kioskiem z zapiekankami. Jest tam pewien fragment, który formalnie nie jest ścieżką i zaczął już być wykorzystywany jako kolejne darmowe miejsce parkingowe (foto nr 7). Jak widać, nie wszystkie mankamenty udało się wychwycić podczas projektowania organizacji ruchu, ale podobno w Urzędzie Miasta jest teraz opracowany projekt, który te niedociągnięcia naprawi.

Niestety na ulicy Kościuszki są też poważniejsze wady projektowe, a wady projektowe to już nie jest sprawa wykonawcy, tylko projektanta. Wykonawca dostaje projekt i robi, jak mu każą, źle czy dobrze, robi, jak każą. Projekt zatwierdził Zarząd Dróg Miasta Krakowa, jeśli zatem po zakończeniu remontu wychodzą wady projektowe, to niestety, ale koszty naprawy musi pokryć ZDMK, czyli jednostka miejska, czyli my z podatków. Tak, drugi raz. Na Remont Zwierzynieckiej
i Kościuszki
poszło 2x po 50 milionów.
W sumie około 100 milionów krakowskich ciężko zarobionych złotych.
Błędy projektowe. Zobaczcie filmik nr 2 i 3 i jak jeżdżą samochody w okolicy Hotelu Niebieskiego. Mianowicie auta, zamiast zjeżdżać na asfalt, jadą po torowisku.
Tutaj jest błąd projektowy. Powinny płynnie włączać się w ruch. Nie widać po minięciu zwężenia drogi, że w pewnym momencie znów pojawia się asfalt i trzeba na niego zjechać, a nie jechać nadal po torach. Nie widać tego, tym bardziej że jest tu częściowo zaznaczona linią trasa rowerowa. Szerokość asfaltu też jest taka, że w pierwszej chwili kierowcy wygląda to na trasę rowerową, więc dalej jedzie po torach, myśląc, że to właściwe zachowanie. Ja się wcale nie dziwię tym wszystkim jadącym po torowisku, bo sama tak zareagowałam, jadąc tędy pierwszy raz po remoncie. Gdyby nie to, że na jednej radzie budowy zadałam pytanie „czy to trasa rowerowa?” i odpowiedziano mi „nie, ten asfalt jest dla aut”, to chyba dalej bym była święcie przekonana, że to dla rowerów. Przez tę sytuację na Kościuszki (jadąc od Zwierzyńca do Rynku, bo w drugą stronę jest ok) zrobiły się dwa pasy w jednym kierunku: jedne po asfalcie, drugi po torowisku. Trzeba sobie uważać, jak się jedzie autem „tym prawym” i chce skręcić np. w Lelewela. Często okazuje się, że obok nie ma „wolnego”, bo ktoś właśnie jedzie tym drugim pasem po torowisku. Wcześniej trzeba było przy skręcie w lewo z Kościuszki w te mniejsze uliczki uważać na tramwaj, teraz na tramwaj i auta. W sumie największą wadą tego jeżdżenia po torowisku jest hałas. Znacznie większy niż przy ruchu po asfalcie. Przeszkadza to mieszkańcom kamienic położonych przy Kościuszki. Trudno się dziwić, każdy by się zmęczył po całodziennym „tudu-du tudu-du” Jeśli oglądaliście moje filmiki bez dźwięku, to proszę, włączcie go i sami sprawdźcie.

Drugą wadą projektową, ale mniejszą,
są przystanki wiedeńskie (to są te wysokie wyspy przy Komorowskiego). Najazdy na nie powinny nie być takie ostre.

Zrobiłam z aparatem „kółko” na Kościuszki, obejrzałam wszystko z prawej i z lewej strony. Nie było żadnego miejsca, które by mi się podobało. Jest brzydko, krzywo, brudno, niechlujnie, na odwal się. Byłam zdegustowana, wzdychałam co krok, unosiłam głowę do nieba i w myślach wołałam „ieeezu”. Torowisko jeszcze by było, tramwaje jeżdżą ciszej niż przed remontem, ale co z tego, jak teraz po torowisku jeżdżą auta i jest głośniej (okolica Hotelu Niebieskiego). Chodniki są całe „skiepszczone”, nie dość, że z płyty 50×50, której miało nie być, to jeszcze krzywo podocinanej, brzydko łączonej z żółtymi media-liniami.
Wykonawca mówi, że to wina projektanta, projektant, że wykonawcy albo ZDMK. Kogo to obchodzi?
Za 100 baniek musi być super. Teraz będziemy na to patrzeć najbliższe 30 lat! Takie jest moje zdanie.

Tymczasem.
Pod Wzgórzem Św. Bronisławy komediowe połączenie kostki z płytą i z brukiem. Jakby ktoś chciał się pośmiać, to zapraszam.
Nie jest oczywiście to winą wykonawcy,
a skąd! Przecież kostkę na Królowej Jadwigi robił kto inny, bruk na Św. Bronisławy kto inny, więc po co to wszystko ładnie ze sobą łączyć? Za myślenie nie płacą, tylko za wykonanie.
Ot co.

Kilka ostatnich zdjęć w mojej galerii przedstawia wiaty przystankowe przy ulicy Senatorskiej. Po interwencji m.in. mieszkańców zabrano się za remont przystanków autobusów strefowych,
bo zostawiono je takie, jakie były, czyli zniszczone, wołające o remont. Dlaczego? Remontowana była ulica Kościuszki, a nie Senatorska, dlatego. Ten remont jest już nowym remontem, poza pulą finansową pod tytułem „Remont Kościuszki i Zwierzynieckiej”. Koszty remontu Senatorskiej (pętla) pokrywa Zarząd Dróg Miasta Krakowa i realizowany jest on
„z bieżącego utrzymania dróg”, czyli po prostu z innej skarbonki.

p.s. To nie koniec „pastwienia się”, zapytałam jeszcze znajomego architekta, co o tym sądzi, bo może mi się wydaje, może wyolbrzymiam?

Rozmowa z Wojciechem Gawinowskim
(Vostok Design)

AF: Jak Ci się podoba ulica Kościuszki po remoncie? 

WG: Powiem szczerze, że liczyłem na coś więcej, przy projekcie o takim budżecie oczekuję pewnej wartości dodanej. Jeżeli potraktujemy ulicę Kościuszki jako wyłącznie przestrzeń komunikacyjną dla samochodów, tramwajów, rowerów z małym dodatkiem pieszych, to właśnie taką realizację otrzymaliśmy. Ale to również jedna z głównych ulic dzielnicy Zwierzyniec, która aż się prosi o coś więcej, o to, żeby stać się wizytówką, salonem – pełnoprawną przestrzenią publiczną. Wiem, że z czasem większość niedoróbek technicznych zostanie naprawiona, ale funkcjonalnie ulica już na długie lata stanie się jedynie korytarzem transportowym. I nawet tej funkcji nie poprawiono,
bo korki przez złą organizację ruchu dalej się tworzą. Czytałem wyjaśnienia, że inaczej się nie dało, nie do końca w to wierzę. Myślę, że nie dało się nic zrobić, bo czas na opracowanie projektu jak to często bywa, był zdecydowanie za krótki i trzeba było wybrać najprostsze rozwiązania.  

AF: Czy są jakieś zmiany na plus? 

WG: Jest trochę nowej zieleni, poprawiono aspekt techniczny torowiska i dróg, zadbano o pasażerów komunikacji zbiorowej. Taki standard cywilizacyjny,
ale nic poza tym.   

AF: Co Ci się w takim razie nie podoba? 

WG: Chyba najbardziej brak pomysłu na
tę przestrzeń. To jest coś, co od samego początku skazało tą Inwestycję na powszedniość. Decyzja o braku architektów przy projekcie, o rezygnacji ze zmian funkcjonalnych, brak wizji co do tej przestrzeni, brak udziału mieszkańców w projekcie. Wygląda to tak jakby projekt remontu trzeba było wykonać jak najszybciej, idąc na skróty, gdzie się da. Co potem przełożyło się na samą realizację, jakość materiałów, itp. Niestety tak wygląda bardzo dużo inwestycji publicznych, są przypadkowe i robione w pośpiechu.
A tu potrzebny był przemyślany, holistycznie opracowany projekt. Być może technicznie wszystko jest ok, ale miasto to nie tylko technologia. Na tej ulicy nie ma „miejsca” dla ludzi. 

AF: Czy hałas na torowisku się zmniejszył?

WG: Wydaje się, że nie. Wybór technologii torowiska
z prefabrykatów, spowodował, że jest to nawierzchnia generująca spory hałas. Co prawda w założeniu kierowcy nie powinni jechać po torowisku, ale organizacja ruchu zachęca do poruszania się torowiskiem, zamiast prawym pasem asfaltowym.
W efekcie czego spora część aut „tłucze się” po betonowych prefabrykatach, bo to po prostu wygodniejsze niż slalom po prawym pasie. 

Opracowanie:
Agnieszka Frankowska/Tomasz Jakubowski

włącz dźwięk!!
oglądaj z dźwiękiem
17.02.2025, godzina ~ 13:00
fot. 1: za koszem na śmieci nie wyznaczono miejsc parkingowych
tutaj asfalt przeznaczony jest dla aut, ale auta nie chcą na niego zjeżdżać
media-linie
fot. 7: Kasztelańska/Kościuszki
przystanek wiedeński
dlaczego jedzie torami?
a to tak piękne, że płakać się chce
czystość
tu jest to dziwne połączenie trasy rowerowej z jezdnią
osoba niewidoma korzystająca z media-pasów
eeech
tutaj widocznie zakres projektu kończył się w połowie chodnika
tu już było poprawiane, efekt końcowy
kto by się tam przejmował takimi detalami
styk Św. Bronisławy i Kościuszki – oczywiście inni realizatorzy zadań tu byli
Łącznik Kościuszki i Księcia Józefa. Inny rok, inne wykonanie, inna ulica = winnych brak
Styk Kościuszki i Królowej Jadwigi
pętla wypada ok
Czy kula była cała przed remontem? Ktoś wie?
niby dopiero co malowane
nie wiem jaki dać opis
zalety płyt 50×50
tutaj winę ponoszą gołębie
to już jest ulica Senatorska
Senatorska, przystanek dla autobusów strefowych, obecnie w remoncie, stan na 17.02.2025
????


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *