Śmierdzi jak z potoku

Zanieczyszczenia w okolicach lotniska Balice – 2024r.
To białe na wodzie to piana, a nie śnieg – Potok Olszanicki
Mariusz Czop oraz Jakub Ćwirlej – autor reportażu do „Reporterów” TVP na temat potoku

Dlaczego śmierdzi?


W Olszanicy śmierdzi. Śmierdzi od dawna, ludzie chowają się w domach zamiast korzystać z przydomowych ogródków. Smród idzie od potoku. Sądziłam, że nie jest już możliwe w XXI wieku, żeby wpuszczać nieczystości do rzeki czy potoku, ale się myliłam. Świadomość ekologiczna wśród ludzi w ostatnich latach znacząco wzrosła, ale rachunek ekonomiczny nadal wielu mówi co innego. Można by się spodziewać, że Potok Olszanicki zatruwają głównie może okoliczni mieszkańcy, może jakiś Pan Józef chciał przyoszczędzić na zamawianiu szambiarki, ale nie, głównym winowajcą, trucicielem okazuje się, że jest… wielkie lotnisko BALICE.


Postanowiłam zapytać prof. AGH Mariusza Czopa, który jest specjalistą w dziedzinie zanieczyszczeń oraz interesuje się sprawą potoku od dawna.

AF: Mariusz, dlaczego tak śmierdzi z potoku ? ?

M. Czop: Głównym problemem Potoku Olszanickiego jest zrzut ścieków zawierających pozostałości z odladzania samolotów i pasa startowego na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego „Kraków – Balice”. Problem występuje w sezonie jesienno-zimowym aż do wczesnej wiosny, kiedy notujemy ujemne temperatury powietrza. W ostatnich kilku latach problem eskaluje z uwagi na stale rosnącą ilość odprawianych pasażerów, która bije kolejne rekordy. Lotnisko „Kraków – Balice” już teraz obsługuje duże ilości statków powietrznych (ma być ich jeszcze więcej). W zasobach Internetu można znaleźć informacje i filmy jak wykonuje się odladzanie samolotu. Najczęściej następuje to poprzez polewanie go roztworem glikolu propylenowego z wodą. Dodatkowo, do tego celu, używane są mrówczany sodu i potasu oraz zwykła sól drogowa. Używany do odladzania roztwór trafia do ścieku, gdzie spływają również wody opadowe zmywające zanieczyszczenia, a następnie cała ta mieszanina jest odprowadzana do Potoku Olszanickiego. Ściek z lotniska ma charakterystyczny ciemnoniebieski kolor, który nadaje mu obecny w nim glikol. Poza resztkami glikolu, woda w potoku zawiera bardzo wysokie zawartości związków organicznych, wyrażonych jako ChZT (chemiczne zapotrzebowanie na tlen = ilość tlenu konieczna do rozkładu tych związków), potasu (z rozkładu mrówczany potasu), rozpuszczonych soli (głównie chlorku sodu) oraz rakotwórczy formaldehyd.
Glikol propylenowy i mrówczany rozkładają się w korycie Potoku Olszanickiego emitując silny chemiczny odór przypominający zgniłą cebulę. Odrażający i drażniący smród jest wyczuwalny nawet do 200 m od koryta i powoduje uporczywe bóle głowy, duszności, problemy z oddychaniem. W dni ze szczególnym odorem ludzie nie mogą korzystać ze swoich ogródków i nawet pomimo posiadania filtrów powietrza nie są w stanie funkcjonować wewnątrz domów.

AF: Dziękuję Mariusz.

Sprawa nie dawała mi jednak spać. Jak takie duże lotnisko może sobie tak po prostu wpuszczać zanieczyszczenia do potoku? Pewnie jest jakiś haczyk. Trzeba to zbadać. Natrafiłam gdzieś na informację o zgodzie na spuszczanie zanieczyszczeń, postanowiłam o to zapytać kolejną osobę. Moim rozmówcą tym razem jest dr Tomasz Fiszer ze Stowarzyszenia „Nasza Olszanica”.

AF: Tomek, ja słyszałam, że lotnisko nie ma gdzie wypuszczać zanieczyszczeń z odladzania, bo nie można ich oddawać do kanalizacji i dostało jakąś oficjalną zgodę? Czy to prawda? Mogą tak prosto do potoku?

T. Fiszer: Nie, lotnisko nie ma zgody na zrzut zanieczyszczeń. Ma pozwolenie wodnoprawne z 2017 roku, wydane przez Marszałka Województwa Małopolskiego, na wprowadzanie do potoku Olszanickiego (jego zarurowanej części na terenie lotniska) oczyszczonych ścieków deszczowych pochodzących z odwodnienia powierzchni szczelnych oraz terenów zielonych zlokalizowanych w granicach lotniska Kraków-Balice wylotami kanalizacji deszczowej. Z w/w pozwolenia wynika, iż lotnisko zostało zobowiązane do nieprzekraczania, w ściekach deszczowych wprowadzanych do potoku Olszanickiego, następujących wartości wskaźników zanieczyszczeń: zawiesiny ogólnej – 100 mg/l, węglowodory ropopochodne – 15 mg/l, ChZTCr – 125 mg O2/l, potas – 80 mg K/l, aldehyd mrówkowy – 2 mg/l. Jednakże te wskaźniki są nagminnie przekraczane, czasem wielokrotnie. W ostatnim sezonie nawet wykryto czysty glikol propylenowy – czyli spuszczają chemikalia do potoku – co jest zabronione.

AF: A dlaczego nie mogą oddać tych zanieczyszczeń do kanalizacji, tylko wlewają do potoku?

T. Fiszer: Bo tak jest najłatwiej i najtaniej. Nie można mieszać ścieków bytowych ze ściekami przemysłowymi. Jest instalacja kanalizacyjna, którą lotnisko przesyła ścieki bytowe do oczyszczalni w Krakowie. I tam (w tej instalacji) powinny być tylko ścieki bytowe, te z odladzania (jako ścieki przemysłowe) niestety nie kwalifikują się do odprowadzenia razem. W ostatnim roku lotnisko używało kanalizacji również do spuszczania ścieków przemysłowych, właśnie z odladzania. Skończyło się to tym, że parę razy zawartość „rury” wybiła na pola w Olszanicy – i śmierdziało jak przy potoku – choć potok od tej rury jest oddalony o ponad 500 metrów…

AF: A co by się stało jakby pomieszać ścieki bytowe z przemysłowymi (odladzanie)?

Wymagane jest odpowiednie pozwolenie wodnoprawne. Odprowadzanie ścieków przemysłowych do sieci kanalizacji sanitarnej,  w takim przypadku należy  uzyskać zgodę administratora sieci kanalizacyjnej oraz, jeżeli w skład ścieków wchodzi którakolwiek z substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego, pozwolenie wodnoprawne.
Z tego co się orientuję, takiej zgody lotnisko nie ma.

AF: Dziękuję Wam, wiele mi to wyjaśniło.

>>>
Z tego co mi się udało ustalić, podczas kręcenia odcinka „Reporterów” do TVP (film poniżej), na podstawie relacji mieszkańców Olszanicy i innych źródeł: koszt budowy oczyszczalni na terenie lotniska Balice może wynieść do kilkunastu milionów złotych. Lotnisko broni się przed tą inwestycją, nie chce jej finansować, tłumaczy się też brakiem miejsca, tymczasem w długoletnich planach finansowych mieści się już rozbudowa lotniska o wartości 3 miliardów złotych.
Za wpuszczanie ścieku z odladzania samolotów do Potoku Olszanickiego lotnisko raz zostało ukarane mandatem 500 zł, a drugi raz mandatem 5000 zł. Budować oczyszczalnię czy płacić mandaty?


Nagłośnienie sprawy, petycje i zdecydowane działania mieszkańców Olszanicy mogą pomóc. Możecie się Państwo zaangażować w działania na rzecz oczyszczenia potoku. Na miejscu sprawę monitoruje
dr Tomasz Fiszer ze Stowarzyszenia „Nasza Olszanica”, kontakt znajdziecie poprzez media społecznościowe:

Stowarzyszenie Nasza Olszanica

Mariusz Czop
Tomasz Fiszer
Agnieszka Frankowska


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *